"Super Express" jako pierwszy opisał sprawę znalezienia paczki z wypełnionymi arkuszami maturalnymi na chodniku w jednym z miast województwa śląskiego. Zdjęcie na Twittera wrzucił @LewitujacyUmysl i szybko obiegło ono wszystkie media społecznościowe. Widzimy na nim paczkę, w środku której miały znajdować się wypełnione arkusze maturalne z języka niemieckiego. Zgodnie z opisanym pakunkiem, matury miały trafić do III LO im. Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej, a nadawcą jest Publiczne Liceum Ogólnokształcące Towarzystwo Salezjańskie w Zabrzu.
W odpowiedzi na nasze doniesienia, Poczta Polska i CKE wyjaśniają sprawę.
- Sytuacja z 19 czerwca jest pierwszym tak poważnym incydentem polegającym na zewnętrznej ingerencji w transportowane przez Pocztę Polską testy maturalne. Przesyłka prezentowana w mediach została najprawdopodobniej skradziona z samochodu kuriera, dlatego sprawa została natychmiast zgłoszona na policję przez naszą spółkę. Nie jest to zatem wynik nieprawidłowości po stronie Poczty Polskiej, a efekt działań przestępczych - mówi nam Justyna Siwek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.
- Pragniemy wyraźnie podkreślić, że Poczta Polska od kilkunastu lat sprawnie i bezpiecznie doręcza testy egzaminacyjne, w tym maturalne. Obsługujemy dystrybucję zarówno arkuszy egzaminacyjnych do szkół, jak i wypełnionych testów. Tylko w tym roku dostarczyliśmy już blisko 60 tys. takich przesyłek na czas i zgodnie z procedurami - zapewnia Justyna Siwek.
Według informacji uzyskanych od dyrektora szkoły, paczka zawierała jeden wypełniony arkusz egzaminacyjny z języka niemieckiego. - Pewnym uszkodzeniom uległo jedynie opakowanie zewnętrzne, a nie sam arkusz. Sprawę niezwłocznie zgłosiliśmy Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, a przesyłka zostanie dostarczona adresatowi do sprawdzenia, zgodnie harmonogramem obsługi matur - mówi rzeczniczka Poczty Polskiej.
- Dziękujemy uczciwemu znalazcy przesyłki za odniesienie jej do szkoły, a maturzyście życzymy dobrych wyników ze wszystkich maturalnych egzaminów.
Trzymamy kciuki - dodaje Siwek.
Incydent skomentowała też Centralna Komisja Egzaminacyjna. Okazuje się, że maturzysta nie będzie musiał poprawiać egzaminu.
- Paczka jest zabezpieczona. Zawartość nie uległa zniszczeniu: 1 arkusz, który zawiera, jest nienaruszony. Nikt nie będzie powtarzał żadnego egzaminu - podało CKE.