Prokuratura przesłuchała mężczyznę rannego w wybuchu kamienicy w Katowicach. Co powiedział śledczym?
W poniedziałek popołudniu, 30 stycznia śledczy w charakterze świadka przesłuchali mężczyznę, który z poparzeniami w ciężkim stanie trafił do siemianowickiego Centrum Leczenia Oparzeń. Mężczyzna jest członkiem rodziny, która od lat była skonfliktowana z parafią. W liście, który został skierowany do redakcji "Interwencji", mężczyzna wraz z żoną i córką, ujawnia, że wybuch nie był wypadkiem, a rozszerzonym samobójstwem. Czy mężczyzna przerwał milczenie? Jakie szczegóły dotyczące wybuchu ujawnił? Czy odniósł się do kwestii listu pożegnalnego. Niestety, na tym etapie śledczy nie udzielają informacji na temat przesłuchania.
- Nie przekazujemy informacji na temat treści zeznań - powiedziała prok. Zawada-Dybek. Badająca okoliczności wybuchu prokuratura w dalszym ciągu zakłada różne wersje, żadnej na razie nie wykluczając.
We wtorek została także przeprowadzona sekcja zwłok dwóch kobiet, które zginęły pod gruzami zawalonego budynku plebanii.
- Ustalenia poczynione w toku sekcji zwłok wskazują na konieczność przeprowadzenia dodatkowych badań – toksykologicznych i histopatologicznych. Takie badania zostały zlecone dzisiaj przez prokuratora - przekazała prokurator Marta Zawada-Dybek. Jak dodała, prokuratura czeka też na protokół z sekcji zwłok, który będzie zawierał bardziej szczegółowe wnioski.
Rzeczniczka prokuratury potwierdziła także, że śledczy są w posiadaniu listu, który rodzina miała skierować do dwóch redakcji. Listo został zabezpieczony. Przekazała także, że informacje o sporze z plebanią, były znane śledczym.
Przypominamy. Do wybuchu prawdopodobnie gazu doszło w piątek, 27 stycznia około godziny 8:30 przy ulicy Bednorza 20 w Katowicach-Szopienicach. Początkowo wydawało się, że siedem osób, które przebywały w probostwie parafii ewangelicko-augsburskiej w chwili eksplozji, wyszło z katastrofy cało, niektóre z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Potem okazało się, że mieszkały tam jeszcze dwie osoby: matka i córka, ich ciała odnaleziono w gruzowisku po południu. Jeszcze w sobotę na miejscu katastrofy przeprowadzono oględziny które objęły miejsce wybuchu oraz okoliczne budynki i samochody, które zostały uszkodzone. Prokuratura zabezpieczyła też zapisy monitoringu w pobliżu kamienicy, ma też zostać zabezpieczona dokumentacja zniszczonego budynku.