To była dosłownie chwila. 57-letni mężczyzna wraz ze swoją partnerką zbliżali się do przejścia podziemnego między ulicą Wojewódzką a Mariacką w Katowicach. Nagle mężczyzna upadł.
- Kobieta próbowała go cucić. Całą tę sytuację zauważył patrol. Policjanci powiadomili karetkę i rozpoczęli reanimację, ponieważ mężczyzna nie dawał żadnych oznak życia - mówi podkom. Agnieszka Żyłka, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Katowicach
Czytaj także: Zaczęła się dusić, spuchła i zmarła. Zabił ją mały owad?! Tragedia w Rokitnie
Mężczyzna był reanimowany przez 40 minut. Niestety, ratownikom nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych.
- Lekarz na miejscu nie był wstanie określić przyczyny zgonu. Wykluczył jedynie udział osób trzecich - informuje Żyłka.
Prokurator zlecił sekcję zwłok mężczyzny, która ma dać odpowiedź, co było przyczyną śmierci 57-latka.