Jastrzębie-Zdrój. To właśnie policjanci z tego miasta widzieli sceny, jakich z pewnością nie chcieli zobaczyć. W środę wieczorem ktoś ich powiadomił o tym, że pijana matka opiekuje się małym dzieckiem. Mundurowi ruszyli sprawdzić zgłoszenie. - Gdy przyjechali pod wskazany adres, nikt im nie otworzył, choć w mieszkaniu słychać było bieganie dziecka oraz jego odgłosy. Dopiero po dłuższym czasie drzwi otworzyła zaspana kobieta - podają mundurowi. Kiedy czytamy o tym, jak rozwijała się dalej sytuacja podczas interwencji, łzy same się cisną do oczu. - Od 44-latki wyczuwalna była silna woń alkoholu, jej mowa była bełkotliwa, miała bardzo chwiejny krok. W mieszkaniu panował nieporządek, unoszący się dym papierosowy. Dziewczynka była zaniedbana i głodna. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Znajomy, który spał w tym mieszkaniu, także był nietrzeźwy, w jego przypadku badanie alkomatem wykazało 3,5 promila w organizmie - podaje w komunikacie komenda z Jastrzębia-Zdroju.
Czym prędzej na miejsce interwencji przyjechała babcia dziecka. To ona wzięła pod swoje skrzydła malutką dziewczynkę. Co z jej matką? Teraz śledczy ustalą, czy kobieta swoim zachowaniem naraziła dziecko na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Jeśli tak, to grozi jej nawet 5 lat więzienia.