Aresztowanie księdza

Mieszkańcy Mostka w szoku! Nie dowierzają, że ich proboszcz mógł krzywdzić dzieci

Mieszkańcy Mostka, małej wsi koło Wolbromia są w szoku, nie dowierzają, że ich wieloletni proboszcz mógłby dopuścić się najobrzydliwszych czynów pedofilskich. A jednak! We wtorek o 6 rano na plebani w Mostku pojawili się kryminalni...

Wyprowadzili proboszcza w kajdankach

Gdy kryminalni pojawili się na plebanii w Mostku o 6 rano, nikt nie przypuszczał, że może chodzić o proboszcza Jacka K.

Około godziny 11. wyprowadzili proboszcza, skutego w kajdanki. Jacek K. pojechał na spotkanie z prokuratorem. "Był totalnie spokojny". Lawetą odjechał także jego czerwony SUV.

Ksiądz Jacek K. pojawił się w Mostku 12 lat temu. Już wtedy plotkowano, że chyba został zesłany tu "za karę". Jednak szybko zjednał sobie parafian.

– Za własne pieniądze postawił altankę, w której potem organizował różne pikniki, rozpoczął remont kościoła – mówi w rozmowie z Super Expressem parafianka z Mostka. Dodaje, że ksiądz lubił dzieci.

Rozdawał im cukierki, uczył w szkole w Gołczy, choć jest ona oddalona od Mostków o 5 km. Myśleliśmy, że lubi dzieci, bo nie ma swoich – komentuje kobieta.

Jacek K. oprócz dzieci lubił też gadżety. – Miał hulajnogę elektryczną, skuter, taki lepszą, na pewno nie chiński, nawet drona – opowiada inny spotkany parafianin. Po kilku latach posługi, w parafii doszło do konfliktu. Ksiądz Jacek zebrał 80 tysięcy złotych od swoich wiernych, na remont schodów. Remontu jednak nie ukończył, twierdził, że zabrakło pieniędzy.

– To nie możliwe, przecież to aż tyle nie kosztuje – mówią osoby znające szczegóły sprawy. Wszyscy jednak zgodnie powtarzają, że na plebani zawsze panował spokój, nikt nigdy nie był świadkiem żadnej imprezy, zorganizowanej w domu księdza. A bawić to proboszcz się lubił.

– Chętnie chadzał na wesela, a jak tańczył! Alkoholu nigdy nie pił – mówi pan Jan, która sam prosił proboszcza na wesele swoich dzieci. W mieszkaniu na plebani częściej go nie było niż był.– Wsiadał do swojej czerwonej mazdy i ruszał – mówią parafianie. Jacek K. został tymczasowo aresztowany.

Ksiądz Jacek K. usłyszał w prokuraturze zarzuty o charakterze pedofilskim. Śledczy złożyli wniosek do Sądu Rejonowego w Sosnowcu o tymczasowy areszt. Sąd przychylił się do tego wniosku.

Do aresztu trafił jako jedyny z trójki zatrzymanych w tym śledztwie. Drugi ksiądz Dariusz L. po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu został zwolniony. Zastosowano wobec niego dozór policyjny, otrzymał także zakaz opuszczania kraju. Co ciekawe Kuria Diecezjalna w Sosnowcu o "wybrykach" księdza wiedziała już wcześniej. W 2021 roku, ksiądz miał molestować dzieci w szkole w Dąbrowie Górniczej. Dzieci poskarżyły się dyrekcji, że ksiądz "głaszcze je po pupie". Duchowny stracił pracę w szkole, dyrekcja powiadomiła prokuraturę, kuratorium, a także dąbrowski magistrat. Ksiądz pracował w szkole miesiąc. Był wówczas wikariusz w parafii, w której kilka lat później ksiądz Tomasz Z. zorganizował gejowską orgii, która wymknęła się spod kontroli.

Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej wszczęła śledztwo po zgłoszeniu dyrekcji szkoły, jednak zostało ono umorzone w 2022 roku.

- Postępowanie wówczas prowadziła Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej. Było prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś (nie było dla nikogo zarzutów). Zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego. Obecnie zostało podjęte z umorzenia i jest prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Sosnowcu. Na ten moment nie potwierdzają związku tego postępowania z zatrzymaniami. Nic więcej nie mogą przekazać, będą informować na bieżąco - przekazał w rozmowie z "Super Expressem" Bartosz Kilian - prokurator Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe w Sosnowcu

To postępowanie zostało wznowione w 26 sierpnia i prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu.

Rok temu ksiądz Dariusz zakończył posługę w parafii  p.w. św. Jana Kantego Jaworzno - Niedzieliska, jak podano oficjalnie: "Dekretem ks. biskupa Grzegorza Kaszaka, ks. Dariusz L. otrzymał zgodę na urlop zdrowotny i został odwołany z urzędu wikariusza".

W nowym oświadczeniu, Kuria Diecezjalna w Sosnowcu poinformowała: "Wobec jednego z zatrzymanych duchownych już 26 września 2023 r. Biskup Sosnowiecki zastosował przewidziane prawem kościelnym środki zapobiegawcze. Nastąpiło to w wyniku zgłoszenia potencjalnego czynu zabronionego, które wpłynęło na ręce ówczesnego Biskupa. Od tego czasu duchowny miał zakaz jakiejkolwiek publicznej posługi duszpasterskiej oraz zakaz kontaktu z młodzieżą i dziećmi. W tym czasie duchowny przebywał poza parafią, w miejscu wskazanym przez Biskupa Sosnowieckiego".

W środę, 2 października duchowny usłyszał dziewięć zarzutów dotyczących pedofilii. W jego sprawie prokurator nie kierował wniosku o areszt. Zastosował dozór policji, zakaz kontaktowania się w pokrzywdzonymi i ich rodzicami, a także zakaz przebywania w miejscach gromadzenia się dzieci, pracy i opieki nad nimi, a także zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu. Po przesłuchaniu został zwolniony.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki