Trener akademii w Sosnowcu z zarzutami

i

Autor: Archiwum prywatne/FACEBOOK, SHUTTERSTOCK (2) Trener akademii w Sosnowcu z zarzutami

26-latek częściowo się przyznał

Mieszkańcy w szoku po zatrzymaniu trenera Czarnych Sosnowiec. "Był oddany temu co robił"

Klub piłkarski i szkoła, w której uczył Kamil K. wciąż nie mogą wyjść z szoku. Po tym jak policja zatrzymała trenera, a prokuratura postawiła mu pięć poważnych zarzutów, uczniowie i młodzi piłkarze zostali objęci pomocą psychologiczną. Do zatrzymania mężczyzny doszło po tym, jak matka jednego z chłopców znalazła w jego telefonie zdjęcia genitaliów.

Zatrzymanie trenera. Wszyscy są w szoku, nigdy nie było żadnych skarg

26-letni Kamil K. trenował dzieci w klubie Czarni Sosnowiec, a także pracował z młodzieżą  w VII Liceum Ogólnokształcącym im. K. Baczyńskiego w Sosnowcu. Był tam trenerem klasy piłki nożnej. W szkole pracował od półtora roku i dwa razy w tygodniu przeprowadzał z młodzieżą treningi.

Gdy pojawiły się pierwsze informacje o tym, że został zatrzymany i aresztowany wszyscy byli w sporym szoku.

Czytaj także: Skandal w Sosnowcu. Trenował młodych piłkarzy, usłyszał zarzuty pedofilskie

- Dowiedziałem się o tej sytuacji od jednego z rodziców w dniu aresztowania. Jesteśmy wszyscy zdruzgotani i zaskoczenie. Nie było żadnych sygnałów od uczniów - mówi nam Tomasz Pawłowski, dyrektor placówki.

- Teraz najważniejsze są dzieci. Roztoczyliśmy nad nimi opiekę psychologiczną. Oczywiście trener został pozbawiony praw nauczycielskich - dodaje dyrektor.  

Kamila K. zatrzymano 6 lutego, tuż po tym jak matka jednego z chłopców, którzy trenowali pod jego opieką, znalazła w telefonie syna zdjęcie genitaliów. Mężczyzna nie tylko wysyłał obrzydliwe zdjęcia dzieciom, ale też oczekiwał, że one będą robić to samo.

- "Znam Kamila od lat. Grał w naszym klubie od nastolatka. Jeszcze niedawno w B-klasie. Nie znam nikogo, kto powiedziałby na niego złe słowo. Teraz wokół słyszę: Każdy, ale nie on. Był świetnie przygotowany merytorycznie do pracy trenera. Oddany temu, co robił" - zaznacza Robert Majewski, prezes Czarnych Sosnowiec w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". On też nie może uwierzyć w to, co się stało.

A jednak, prokuratura postawiła 26-latkowi pięć poważnych zarzutów.

- Kamil K. usłyszał na razie pięć zarzutów. Dwa z nich dotyczą prezentacji treści pornograficznych małoletniemu poniżej piętnastego roku życia. Dwa kolejne dopuszczenia się innych czynności seksualnych. Ostatni zarzut sformułowany jest z artykułu 200, paragraf 4 kodeksu karnego, który mówi o wykonywaniu czynności seksualnej w celu zaspokojenia się przy nieletnim poniżej lat 15 - wylicza prokurator Michał Łukasik, zastępca prokuratora rejonowego w prokuraturze Sosnowiec-Północ.

- Za te czyny według znowelizowanego kodeksu grozi podejrzanemu do 15 lat pozbawienia wolności - dodaje śledczy. 

Dodatkowo śledczy badają wątek szantażu i wykorzystania stosunku podległości. 

Śledztwo jest na wstępnym etapie i obejmuje okres od grudnia 2023 do grudnia 2024 roku. Jak zaznacza prokuratura, sprawa jest rozwojowa, śledczy nie wykluczają, że poszkodowanych może być znacznie więcej. Do tej pory prokuratorzy potwierdzili dwa przypadki. Drugi poszkodowany zgłosił się, gdy już sprawa trafiła na policję. Całość sprawy toczy się w sądzie, gdzie toczą się przesłuchania z udziałem prokuratury. Małoletni przesłuchiwani są w obecności rodziców i biegłego psychologa.

Trener przyznał się częściowo do zarzutów. Został zawieszony w szkole i w klubie

Kamil K. częściowo miał się przyznać do postawionych mu zarzutów, a także złożył wyjaśnienia. Został już zawieszony w klubie, w którym trenował dzieci, a także w sosnowieckim liceum, gdzie uczył klasę sportową.

Do sprawy odniosły się już władze klubu Akademia KKS Czarni Sosnowiec. Klub poinformował, że po uzyskaniu informacji o podejrzeniach wobec trenera podjął wszelkie niezbędne działania, zgodnie z procedurami wynikającymi z powszechnie obowiązujących przepisów oraz przepisów wewnętrznych Polskiego Związku Piłki Nożnej.

- (...) Trener został natychmiast odsunięty od pracy z młodzieżą, a odpowiednie organy ścigania powiadomione zgodnie z obowiązującymi procedurami. Klub w pełni współpracuje z organami prowadzącymi postępowanie i deklaruje pełną transparentność  w zakresie wyjaśnienia sprawy. Podkreślamy, że bezpieczeństwo i dobro młodych sportowców jest dla nas absolutnym priorytetem. - czytamy w oświadczeniu.

Super Express Google News
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają