O całej sprawie śledczy z Rudy Śląskiej dowiedzieli się od łowców pedofili. Korespondowali oni z mężczyzną, podając się za 13-latkę. Gdy doszło do przedstawienia propozycji seksualnych, poinformowali policjantów.
- Początkowo rozmowę prowadził internauta z małopolski, który powiadomił o niej ekipę zgłaszającego. Cała korespondencja od tej pory była prowadzona pod ich nadzorem. W jej efekcie kilka dni temu doszło do konkretnej propozycji i umówienia spotkania w Rudzie Śląskiej - opisują rudzcy policjanci.
Mundurowi zostali powiadomieni o planowanej akcji. Zboczeniec został kilka dni temu złapany przez funkcjonariuszy z Rudy Śląskiej w jego własnym domu w dzielnicy Bykowina. - Jedna z kobiet, asystentka łowcy pedofili, udawała 13-latkę. Kontaktowała się z nim telefonicznie. W momencie spotkania została ucharakteryzowana - mówi nam st. asp. Arkadiusz Ciozak, rzecznik rudzkiej policji.
Odgrywająca rolę 13-latki, wraz z towarzyszącą jej ekipą telewizyjną, zjawiła się w umówionym miejscu. Gdy doszło do spotkania z kobiety i mieszkańca RudyŚląskiej, do akcji wkroczyli ukryci policjanci z wydziału kryminalnego
- Mężczyzna nie krył zaskoczenia, gdy okazało się, że jest zatrzymany. Śledczy zabezpieczyli jego telefon i całą korespondencję. Konieczne będzie teraz sprawdzenie, czy znajdują się tam treści pedofilskie - relacjonują mundurowi.
40-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. W środę usłyszał prokuratorskie zarzuty składania propozycji seksualnych małoletniej poniżej 15 roku życia. Pedofil do aresztu nie trafi. - Mężczyźnie za popełnione czyny grożą dwa lata więzienia. Ze względu na niski wymiar ewentualnej kary zostanie wobec niego zastosowany najprawdopodobniej dozór policyjny - dodaje Ciozak.
Polecany artykuł: