5 maja 2018 roku o godzinie 10:55 mieszkańcy Jastrzębia Zdroju odczuli w swoich domach ogromny wstrząs. Miał siłę blisko 4 w skali Richtera. Wyższy Urząd Górniczy potwierdził, że do zdarzenia doszło 900 metrów pod ziemią. W rejonie tąpnięcia drążone były chodniki. Pod ziemią procowało 250 górników. W wyniku silnego wstrząsu zostało uwięzionych siedmiu górników. Dwóch z nich udało się uratować jeszcze tego samego dnia. Jeden z nich miał uszkodzony bark. Niestety, pięciu mężczyzn zginęło. Byli to Marcin Balcerak, Piotr Królik, Przemysłw Szczyrba, Łukasz Szewda i Michał Trusiewicz.
Ciała dwóch górników ratownicy znaleźli w niedzielę 6 maja, kolejne dwa ciała odnaleziono 12 maja. Ostatni poszukiwany górnik został odnaleziony w nocy 15 maja.
Akcja ratownicza była wyjątkowo trudna, ponieważ występowało duże stężenie metanu i wysoka temperatura. Ratownicy podczas próby dotarcia do górników napotkali na swojej drodze rumowisko, które dodatkowo utrudniało akcję. Ponadto do rozlewiska zaczęła spływać woda i konieczne było jej wypompowanie.
W związku z tragicznymi wydarzeniami, Daniel Ozon, prezes zarządu JSW, a także Anna Hetman, Prezydent Jastrzębia-Zdroju ogłosili 7-dniową żałobę.
6 maja w Zofiówce zaplanowano uroczystości związane z rocznicą. Zostanie między innymi odsłonięta tablica upamiętniająca ofiary wypadków górniczych w KWK Zofiówka
Mija rok od tragedii w kopalni KWK Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju
2019-05-05
14:15
Pod ziemią zginęło pięciu górników. Akcja ratownicza była jedną z najtrudniejszych w historii polskiego górnictwa węgla kamiennego.