Skomplikowana operacja Mikołajka trwała 11 godzin. To był trudny i bardzo skomplikowany zabieg
O tym, że Mikołaj urodzi się z niezwykle skomplikowaną wadą serca - skorygowanym przełożeniem wielkich pni, ubytkiem przegrody międzykomorowej oraz atrezją tętnicy płucnej, pani Agnieszka dowiedziała się w 6 miesiącu ciąży. Oznacza to, że od serca chłopca w ogóle nie odchodziła tętnica płucna, dlatego synek kobiety od urodzenia przebywa pod opieką lekarzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
To właśnie w Katowicach w drugim tygodniu życia chłopczyk przeszedł pierwszą operację kardiochirurgiczną, która pozwoliła mu opuścić szpital i dorosnąć do operacji korekcji wady. A ta była możliwa dopiero, gdy chłopiec skończy pierwszy rok życia.
Chodzi o bardzo rzadki i niezwykle skomplikowany zabieg double switch Rastelli type, dzięki któremu chłopiec ma szansę rozwijać się i rosnąć tak, jak jego rówieśnicy.
- Bardzo się bałam, ale teraz jestem już spokojna. Uśmiech wrócił na buzi mojego synka. Cieszymy się, że jest już po, że jest w domku. Braciszek też się cieszy - mówi pani Agnieszka Zięba, mama rocznego Mikołajka w rozmowie z TVP 3 Katowice
Operacja double switch Rastelli type, wymagała ścisłej współpracy wielu specjalistów, w GCZD zespół taki tworzą lekarze i pielęgniarki z tzw. "KARDIOGRUPY". W Polsce zabieg ten jest wykonywany tylko kilka razy w roku.
- To ogromnie skomplikowana operacja, która trwała 11 godzin samej części chirurgicznej - mówi dr Grzegorz Zalewski w rozmowie z mediami. Jak dodaje, cały układ krążenia chłopca wymagał wielkiej przebudowy.
Taki zabieg w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka był możliwy dzięki nowoczesnemu sprzętowi, w który szpital jest wyposażony. A lekarze kardiochirurdzy nieustannie szkolą się w najlepszych klinikach na całym świecie.