Sytuacja miała miejsce w poniedziałek (17 maja), około godziny 13.00, w centrum Mikołowa na stacji paliw przy krajowej „wiślance”. Pod dystrybutor powietrza podjechał mitsubishi colt, z którego niepewnym ruchem wysiadł mężczyzna. "Chwiejnym krokiem ruszył w kierunku samoobsługowego kompresora. Wtedy zorientował się, że zaparkował obok nieoznakowanego radiowozu, w którym byli umundurowani policjanci z drogówki. Zachowanie kierującego wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu. Policjanci przystąpili do kontroli. Badanie stanu trzeźwości 63-letniego mieszkańca Mikołowa wykazało 2,5 promila alkoholu w jego organizmie", relacjonują mundurowi. Mikołowianin stracił prawo jazdy i w niedługim czasie stanie przed sądem. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 2 lat więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Mikołów: Pijany kierowca nie zauważył, że parkuje obok radiowozu. Policjanci patrzyli, jak idzie chwiejnym krokiem
Policjanci z grupy "Speed" zaparkowali radiowozem na stacji paliw, kiedy na horyzoncie pojawił się 63-latek. Mężczyzna w centrum Mikołowa stanął obok pojazdu funkcjonariuszy, którego prawdopodobnie nie zauważył. Chciał dopompować powietrze w oponach swojego samochodu, ale był tak pijany, że mundurowi od razu zobaczyli, że coś jest nie tak. Patrzyli, jak mężczyzna chwiejnym krokiem idzie w stronę dystrybutora.