Makabryczny wypadek w Będzinie. 36-latek zginął w zgniecionym aucie. Wcześniej huknął w słup
W środę, 10 kwietnia, około godz. 10:00 na Alei Kołłątaja w Będzinie, 36-letni kierujący osobową Hondą, który jechał w kierunku okolicznego zamku, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn nagle zjechał z jezdni, a potem z hukiem uderzył w przydrożny słup oświetleniowy. Pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej, która trwała około godziny, mężczyzny nie udało się uratować. Zginął na miejscu tragicznego wypadku. Na miejscu, pod nadzorem prokuratora, pracowali policjanci z będzińskiej drogówki oraz grupa dochodzeniowo-śledcza z technikiem kryminalistyki. Teraz śledczy będą analizować zebrany materiał i wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia.
- Pamiętajmy o wspólnym bezpieczeństwie. Na drodze jesteśmy bowiem odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale również innych uczestników ruchu. Kierujmy się rozsądkiem, ostrożnością, wzajemnym szacunkiem, zasadą ograniczonego zaufania i po prostu... zwolnijmy - apelują policjanci z Będzina.