A wszystko zaczęło się od pralki

Mobilizuje do pomocy ludzi z całego kraju. Łukasz Litewka ruszył z dużą inicjatywą! Ręce składają się do oklasków

2023-05-11 14:54

W ciągu kilkunastu dni zmobilizował swoją społeczność na Facebooku, dzięki której udało się uzbierać brakujące 6 milionów złotych na leczenie chorej na SMA Igi. Od 9 lat pomaga, dzieciom, seniorom i zwierzętom. A wszystko zaczęło się od pralki. Teraz radny z Sosnowca Łukasz Litewka postanowił postawić milowy krok i założyć fundację Team Litewka.

Profil na portalu społecznościowym jak telefon pogotowia

Przewoził szkolne ławki z Dąbrowy Górniczej dla dzieci w Tanzanii, rozdawał ziemniaki z rolnikiem, pomógł "wełnianej babuni" i w ciągu pięciu minut zorganizował dla niej pomoc. Starsza pani, potrzebowała aparatu słuchowego, by na niego uzbierać dziergała czapki. Pomaga zorganizować dzieciom z domów dziecka prezenty, wakacje, a ostatnio majówkę. Gdy Lewandowski strzela gola dla polskiej reprezentacji, on w tym czasie kupuje karmę dla zwierząt. A pomyśleć, że zaczęło się od pralki.

Dziś jego oficjalny profil na Facebooku śledzi 217 tysięcy osób. 34-letni radny z Sosnowca w dniu swoich urodzin postanowił dokonać formalności i oficjalnych zobowiązań. Urodzinową "imprezę" zorganizowała w sosnowieckiej Mediatece, a przy pomocy live streamu na Facebooku stojąc przy pralce oznajmił, że właśnie do życia została powołana Fundację Team Litewka.

Jak podkreśla Litewka, nazwy fundacji nie wymyślił, zrobili to wszyscy, którzy angażowali się w jego akcje społecznościowe.

- To kolejny krok do przodu w naszej wspólnej drodze, którą obraliśmy razem. Tu nikt nikogo nie zmuszał, nie namawiał i nie musiał przekonywać. To stało się samo. Skala osób chętnych do pomocy, stała się dziś przerażająco ogromna. Jak zdefiniować nazwę fundacji? Nigdy nie dowiemy się kto ją wymyślił. Był to jeden z tysięcy użytkowników Facebooka, który szukając pomocy, być może dla siebie, być może dla kogoś innego, pierwszy raz użył sformułowania Teamu z moim nazwiskiem i dołączył haszta by pojawiło się oznaczenie. Tak ruszyła ta fala, która dziś jest niesamowitym zjawiskiem. A za Teamem nie stoję ja, grupa znajomych, tylko dziesiątki tysięcy ludzi rozsianych po całej Polsce. Dzieli nas odległość, ale łączy zawsze wspólny cel - stwierdził ze wzruszeniem Łukasz Litewka.

Litewka zapowiada, że fundacja nigdy nie będzie obojętna na cierpienie dzieci, ludzi starszych i zwierząt.

- Niezależnie, czy się to komuś podoba czy nie, będziemy działać tak, jak działałem do tej pory, czyli każdego dnia. Będziemy angażować się w inicjatywy na terenie całej Polski - czemu? Ponieważ, gdy połączymy pomoc z człowiekiem i zwierzętami, tam nie ma miejsca dla granic i podziałów - stwierdza. 

Przygotowano już wszystkie dokumenty, statut fundacji, Litewka czeka tylko na wpis do KRSu. W ciągu najbliższych dni zostanie stworzony także wewnętrzny regulamin fundacji. Pierwszym postulatem będzie brak jakiejkolwiek prowizji ze zrzutek w przypadku ratowania życia dzieci.

- Nie wyobrażam sobie by Fundacja Team Litewka pobierała wynagrodzenie w momencie, gdy społeczeństwo każdego dnia walczy o każdą złotówkę, o każde udostępnienie. Wiem, jak dużo to znaczy i wiem ile cichych bohaterów potrafi zaangażować się, by ratować zupełnie obcą im osobę - podsumowuje Łukasz Litewka.

Sonda
Czy system pomocy społecznej w Polsce jest wystarczający?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają