Rejestr przestępców seksualnych został uruchomiony już 1 października ubiegłego roku, ale dopiero z początkiem 2018 roku stał się w pełni jawny. Od 1 stycznia możecie zatem sprawdzić czy w Waszej okolicy nie mieszka osoba skazana za przestępstwo na tle seksualnym.
Jak to działa? Rejestr dzieli się na dwie części: z ograniczonym dostępem oraz publiczny. Z tego pierwszego mogą korzystać organy ścigania, wymiar sprawiedliwości oraz wybrane instytucje. Znajdują się tam nazwiska ponad 2600 osób. Dane tu zawarte są bardziej szczegółowe i mają służyć do ochrony przede wszystkim dzieci. Dostęp do tych danych mają np. dyrektorzy szkół, którzy muszą sprawdzić czy osoby, które chcą zatrudnić nie widnieją w rejestrze.
Na Śląsku rośnie liczba lekarzy, którzy rezygnują z dyżurów
Z rejestru publicznego mogą skorzystać wszyscy. W części ogólnodostępnej znalazły się imiona i nazwiska oraz fotografie 768 osób. To głównie pedofile, którzy dopuścili się gwałtów na dzieciach poniżej 15. roku życia i sprawcy gwałtów popełnionych ze szczególnym okrucieństwem. W Rejestrze publicznym zamieszczone są także informacje, w jakich miejscowościach przebywają obecnie wszystkie te osoby.
Założeniem rejestru jest ochrona przed przestępcami, którzy dopuścili się czynów na tle seksualnym. Podobny system działa m.in. w Stanach Zjednoczonych.
TOP 6 postanowień noworocznych dla Ślązaków na 2018 rok. Co powinniśmy zrobić w tym roku? [GALERIA]
Jak ustalili dziennikarze RMF FM rejestr odniósł w Polsce już pierwszy sukces. W woj. małopolskim, rodzice, właśnie dzięki danym zawartym w rejestrze, ustalili, że w jednym z domów kultury pracuje pedofil.
Rejestr znajdziecie tutaj.