Mszana: Przerażający wypadek na A1. Niemowlę wypadło z dachującego auta [ZDJĘCIA]

2020-08-16 8:18

Sześciomiesięczny chłopczyk wypadł z dachującego samochodu na jezdnię! Kulisy przerażającego wypadku, do którego doszło kilka dni temu na A1 w Mszanie, mrożą krew w żyłach. Strażacy z regionu zgodnie przyznają, że dawno nie brali udziału w tak dramatycznej akcji.

Wstrząsający wypadek miał miejsce w czwartek, 6 sierpnia, około godz. 12:00. Dramatyczne sceny rozegrały się w Mszanie na autostradzie A1, na jezdni w stronę Gliwic. Zderzył się samochód osobowy i ciężarówka. W pierwszym pojeździe podróżowała rodzina z Włoch, która kierowała się do Łodzi. Policjanci informowali, że to właśnie osobówka uderzyła w tylną część naczepy ciężarowej, wówczas kierujący citroenem stracił panowanie nad samochodem i dachował. Czteroosobowa rodzina trafiła do szpitala: trzy osoby do rybnickiej placówki, a sześciomiesięczne dziecko - śmigłowcem LPR-u - do szpitala w Katowicach. I choć już wtedy wypadek wstrząsnął mieszkańcami regionu, to teraz na jaw wychodzą w sprawie nowe fakty. Śledczy odsłonili kulisy wypadku!

- Jego (niemowlaka - red.) obrażenia lekarze określali jako średnio ciężkie, wypadł z samochodu podczas dachowania, wymagał więc natychmiastowych zabiegów, nadal przebywa na naszym oddziale chirurgii. Co istotne, przebywa tam razem z mamą - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Stan dziecka jest stabilny. Musi jednak pozostać pod obserwacją lekarzy. 

To nie koniec. Podczas badania trzeźwości kierowców okazało się, że 58-letni mężczyzna kierujący ciężarówką był w stanie po użyciu alkoholu. Prawdopodobną przyczyną wypadku, jak mówią policjanci, było jednak zmęczenie kierującego osobówką, który miał zasnąć za kierownicą i uderzyć w ciężarówkę. 

Zalany Wałbrzych! Droga zamieniła się w rwący potok!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają