Julka urodziła się o wiele za wcześnie - w 24. tygodniu ciąży, ważąc ledwie 780 g Mama Julii drżała o życie i zdrowie kruszynki. - Strach o zdrowie córeczki stał się moim najbliższym, choć niechcianym towarzyszem. Kiedy myślałam, że najgorsze już za nami, że teraz będzie już lepiej, spadł na nas kolejny cios - opowiada Karolina Watoła (37 l.).
Kiedy Jula poszła do przedszkola, rozwijała się wolniej niż jej rówieśnicy. Padło podejrzenie, że może ma problemy ze słuchem. Badania to niestety potwierdziły. - Najpierw Julce wszczepiono implant ślimakowy w prawym uchu. Efekty był od razu. Córeczka szybko nadrabiała braki. Po roku wszczepiono jej drugi implant - opowiada mama.
Procesory w obu implantach nawaliły. Pierwszy w ogóle nie działa, drugi coraz bardziej szwankuje. Julia słyszy tylko częściowo na jedno ucho. Przez to pojawiły się problemy z mową, czytaniem i pisaniem.
- Każdy dzień bez prawidłowego słuchu jest dla córki stracony. Prosimy o pomoc w zakupie nowego procesora - apeluje mama dziewczynki.
Wesprzyj Julię datkiem
Zbiórkę na rzecz Julii prowadzi Fundacja Się Pomaga. Datki można przekazywać na nr konta: 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892, z dopiskiem: 21128 Julia Watoła. Można też wesprzeć dziewczynkę przez stronę: https://www.siepomaga.pl/julia-watola