Mysłowice. Huknęła w staruszkę na przejściu. "To opatrzność Boża nade mną czuwała"
Tego poranka pani Eleonora nie zapomni do końca życia. Przechodziła przez przejście dla pieszych przy ul. Oświęcimskiej. Około godziny 7 rano starsza pani szła na autobus. Gdy doszła do przejścia dla pieszych, zatrzymała się i rozejrzała. Jeden samochód zatrzymał się przed przejściem. Ale gdy była już w jego połowie drugi samochód dostawczy... przejechał przez przejście nie zwalniając i potrącając 81-letnią kobietę. Samochodem dostawczym kierowała 21-letnia mieszkanka Jaworzna, która nie potrafiła wytłumaczyć policji, dlaczego się nie zatrzymała przed przejściem, a także dlaczego uciekła z miejsca wypadku.
Przeczytaj koniecznie: Mysłowice: wjechała w starszą kobietę na przejściu i uciekła!
- Uchyliłam się do tyłu w ostatnim momencie. Nie widziałam tego samochodu, tylko chmurę światła - wspomina tamto zdarzenie pani Eleonora.
Przeczytaj koniecznie: Nic nie widziała przez przednią szybę, ale ruszyła w drogę. Wjechała w rodzinę na przejściu
- Upadłam na kolana. W pierwszej chwili, nie wiedziałam, co mi jest. Bolało mnie wszystko. Pomocy udzieliła mi pani, która zatrzymała się przed przejściem. Szoferką dostałam w głowę. Dostałam w prawą stronę. Całe sine kolano, udo, ręka na temblaku. Wystarczy, żebym zrobiła krok więcej i już bym nie żyła. Nawet się nie zatrzymała. Byłam w szoku, wstałam z tej ulicy i chciałam iść do domu. W szpitalu zrobili mi wszystkie badania, łącznie z tomografią. Założono mi gips na rękę. Opatrzność Boża nade mną czuwała - mówi pani Eleonora.
Dzięki zabezpieczonemu monitoringowi miejskiemu i świadkom udało się zatrzymać 21-letnią jaworzniankę. Prokurator objął jaworzniankę dozorem policyjnym.