Policjant z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach, w dniu wolnym od służby, robił zakupy w jednym z dyskontów w Myszkowie. W pewnym momencie zauważył poruszenie wśród klientów sklepu. Jak się okazało, powodem takiego zachowania była leżąca na sklepowej posadzce osoba. - Policjant podszedł bliżej i wtedy zauważył, że mężczyzna jest nieprzytomny, a jego twarz staje się sina. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, sprawdził jego funkcje życiowe. Zarówno oddech, jak i tętno nie były wyczuwalne - relacjonują funkcjonariusze. Policjant polecił kierowniczce sklepu, aby powiadomiła służby, a sam przystąpił do resuscytacji krążeniowej, którą wykonywał do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. - Po kilkunastu minutach na miejsce dojechali ratownicy medyczni. Policjant nie pozostał jednak bierny i przy pomocy otrzymanej od załogi pogotowia specjalnej maski do wykonywania wdechów, kontynuował udzielanie pomocy - mówią mundurowi.
Funkcjonariusze zdołali przywrócić wydolność krążeniowo–oddechową, lecz mężczyzna w dalszym ciągu pozostawał nieprzytomny. - Załoga pogotowia ratunkowego przewiozła go do szpitala w Dąbrowie Górniczej, gdzie odzyskał świadomość i został poddany kompleksowym badaniom. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjanta mężczyzna żyje - mówią funkcjonariusze.