Interwencja w Myszkowie. Policjanci chcieli pomóc pijanemu, ale szybko zmienili zdanie
Do zdarzenia doszło w Myszkowie na dworcu PKP. Policjanci interweniowali tam w związku ze zgłoszeniem zakłócenia porządku publicznego przez trzech mężczyzn. Na miejscu mundurowi zauważyli grupę mężczyzn i podjęli wobec nich interwencję. Z uwagi na fakt, że jeden z kompanów - 43-latek - był kompletnie pijany, stróże prawa podjęli decyzję o doprowadzeniu go do domu. - Podczas transportu mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie, był pobudzony, nie stosował się do wydawanych poleceń i znieważył policjantów. Stróże prawa bardzo szybko zmienili swoją decyzję i zatrzymali go. Badanie alkomatem wykazało, że agresor miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Sprawca trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj, gdy już wytrzeźwiał, usłyszał zarzut i przyznał się do winy - relacjonują funkcjonariusze. Wkrótce stanie przed obliczem sądu. Grozi mu rok za kratami.