Do zdarzenia doszło we wtorek 23 czerwca. Policjanci z myszkowskiej drogówki zatrzymali 38-letka kierującego samochodem osobowym marki renault mascott. Mundurowi przebadali go na obecność alkoholu. Okazało się, że mężczyzna miał 3 promile alkoholu. Mało tego, jechał bez uprawnień. Te stracił, albowiem... już wcześniej jeździł na podwójnym gazie.
W osłupienie musiała wprawić myszkowskich policjantów informacja, że kilka dni później ten sam mężczyzna znów zasiadł za kółkiem samochodu. W piątek 26 czerwca około godziny 18.00 na ulicy Myszkowskiej w Żarkach 38-latek jechał skodą fabia. Interwencja policji miała tym razem zdecydowanie bardziej dramatyczny przebieg.
- 38-latek kierujący tym razem osobową skodą fabią, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać przed ścigającym go radiowozem. Następnie w masywie leśnym porzucił swój pojazd i próbował uciec pieszo. Został jednak zatrzymany przez mundurowych - informuje myszkowska policja - Był kompletnie pijany. W jego organizmie były 3 promile alkoholu. Dodatkowo agresywny i wulgarny groził śmiercią policjantom z drogówki - dodają policjanci.
To była trzecia pijacka wpadka 38-latka w tym roku. Konsekwencje będą bardzo poważne. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj usłyszał zarzuty i odpowie jako recydywista. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Grozi mu 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: