Pleśń, brud, chłód i biegające po szatni komisariatu myszy
Aż trudno uwierzyć, że szatnia policjantów w komisariacie może wyglądać jak obraz nędzy i rozpaczy. W tym miejscu można spokojnie nakręcić sceny z horroru. Na ścianach widać brud, pleśń, a po podłodze między butami policjantów biegają myszy. Tak wygląda szatnia w komisariacie nr 5 w Bytomiu.
Zdjęcia z tego miejsca postanowił opublikować były policjant i bloger, znany wszystkim jako "Sierżant Bagieta", który opowiada o policji bez cenzury. Mężczyzna zamieścił na swoim oficjalnym profilu zdjęcia, które - jak napisał - pochodzą z szatni policjantów bytomskiego komisariatu.
- Warunki w szatni i pomieszczeniu socjalnym w KP V w Bytomiu. Sytuacja została skonsultowana z lekarzami, którzy stwierdzili, że obecna tam pleśń i gryzonie (na zamieszczonym przeze mnie nagraniu widać mysz), powodują bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia policjantów - pisze Bagieta i dodaje: wskazali konieczność zgłoszenia sprawy do odpowiednich organów, ponieważ taki stan rzeczy powoduje zagrożenie ekspozycją na zarodniki grzybów i choroby odzwierzęce. Z tego co wiem, sytuacja została już przekazana do sanepidu.
Jak wskazał Bagieta, policjanci w tym pomieszczeniu w szafkach trzymają swoje ubrania, buty, a także inne prywatne rzeczy. Oprócz tego jedzenie, bo również w tym miejscu spożywają swoje posiłki i realizują przerwy w pracy. Zimą w pomieszczeniu temperatura drastycznie spada.
Jak pisze Bagieta, warunki w policyjnej szatni "prawdopodobnie nie spełniającą minimalnych norm przewidzianych przepisami".
Bagieta pod swoim postem oznaczył oficjalne profile Policji Polskiej i Policji Śląskiej.
Poprosiliśmy rzeczniczkę bytomskiej policji, podkom. Anna Oczkiewicz, o komentarz w sprawie. Ta jednak przekazała, że komentarza z jej strony nie będzie, bowiem informacji na ten temat udziela Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
Zwróciliśmy się z pytaniami do zespołu prasowego śląskiej policji. Wciąż czekamy na odpowiedź.