Podwyżka jest skutkiem m.in. wzrostu tzw. opłaty za korzystanie ze środowiska. W 2017 r. wynosiła ona 120,76 zł, w 2018 r, już 140 zł, w tym 170 zł – od składowanej tony odpadów. W 2020 r. trzeba będzie uiścić 270 zł! I dlatego od 1 stycznia 2020 r. za wywóz śmieci każdy mieszkaniec Sosnowca zapłaci 17 zł miesięcznie, gdy są one segregowane i dwa razy więcej za niesegregowane. Niejako przy okazji prezydent zapowiada, że uszczelniony zostanie system i sosnowiczanie będą „płacili za siebie, a nie za tych, którzy chcą być cwaniakami”. – W ościennych miastach koszt wynosi od 17,5 do 22 złotych za odpady segregowane. Niesegregowane to z kolei kwoty rzędu 35-43 zł – podkreśla Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Faktycznie tak jest. Dla przykładu: w Dąbrowie Górniczej więcej płacą już od września – 20 zł za za odpady segregowanych i 40 zł za wywóz niesegregowanych. Do września płacono odpowiednio – 12 oraz 20 zł. Od sierpnia więcej płaci się także w Jaworznie. Tam segregujący śmieci płacą 22 zł (o 7 zł więcej), a ci, którzy wyrzucają śmieci, jak leci – 43 zł (podwyżka o 14 zł). Wysokie ceny za wywóz nieposegregowanych śmieci mają wpłynąć na zmianę ekologicznej świadomości w nieuświadomionej części społeczeństwa. Statystyczny Polak „produkuje” co roku 300 kg śmieci komunalnych. W skali Polski, to 11 mln ton! System segregacji ma sprawić, że szybciej, łatwiej i taniej będzie można z odpadów odzyskać surowce do ponownego przerobu. I proces ten w części finansować będą statystyczni Polacy.