W takich przypadkach nie można mówić o braku wyobraźni - to zbyt duże niedopowiedzenie. To zwyczajna głupota, która mogła doprowadzić do tragedii. Było krótko po godzinie 23.00, gdy pewien mężczyzna zauważył idącą z wózkiem kobietę, spacerującą na drodze krajowej nr 1 w rejonie Siewierza. Wezwał policję, bowiem spacerowiczka prawie wpadła pod nadjeżdżający autobus.
- Po przeprowadzeniu badania na zawartość alkoholu w organizmie, policjanci wykluczyli nietrzeźwość kobiety. Kolejne badanie przy użyciu testera wykazało jednak, że 25-latka znajdowała się pod wpływem amfetaminy - podaje będzińska policja.
Kobieta wraz z dzieckiem trafiła do szpitala. Ale to nie koniec tej historii - na miejsce zdarzenia przyjechał także 36-letni partner kobiety. Popełnił straszliwy błąd, bowiem wzbudził podejrzenia policjantów. I słusznie. Mężczyzna prowadził pod wpływem amfetaminy, nie miał pozwolenia i był poszukiwany przez bytomski sąd.
- Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, nieodpowiedzialnej matce grozi teraz kara nawet do 5 lat więzienia. Jej partner, poza wykroczeniami w ruchu drogowym, odpowie za jazdę pod wpływem narkotyków, za co grożą mu 3 lata więzienia - podsumowują policjanci z Będzina.