Problemy śląskich miast są różne. Niektóre wciąż nie potrafią podnieść się po upadku zakładów i kopalń, które niegdyś tętniły życie. Inne wyludniają się w zastraszającym tempie.
Stare kamienice i familoki pustoszeją. Są wyraźnie nadgryzione zębem czasu. Podobnie jest z wieloma pustymi halami i zakładami, gdzie niegdyś praca szła pełną parą. Bezdomni przemykają ulicami, wygrzebują ze śmietników co się da. Na twarzach mieszkańców widać często marazm i przytłoczenie otaczającą rzeczywistością.Istotnym problemem w wielu miejscach wciąż są bezrobocie, patologia, alkoholizm i bieda. Są na Śląsku i w Zagłębiu takie dzielnice, gdzie wieczorem lepiej się nie pałętać.
Na ulicach walają się sterty śmieci. Plastikowe butelki, opakowania, puste "małpki", puszki po piwie, a teraz w czasie epidemii jeszcze maseczki i rękawiczki walają się nawet w parkach i lasach. Zimą dochodzi jeszcze duszący smog. A latem irytująca duchota. Obraz tej betonowej pustyni jest czasem przytłaczający.
Niestety, są to skutki długotrwałych zaniedbań. I to nie tylko ze strony władz samorządowych, ale także samych mieszkańców. Przedstawiamy Wam listę kilku naszym zdaniem najbardziej zaniedbanych miast. Wymagają one długotrwałych planów i wielu inwestycji. Ale przede wszystkim uwagi i dbałości o każdy fragment przestrzeni wokół nas. I wiary mieszkańców, że może to wyglądać lepiej, niż na co dzień. W końcu jak mówi jedno z polskich powiedzeń - jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Dlatego być może już od dziś należy choć trochę zrobić dla swojego miasta!
Polecany artykuł: