28-latek z Siemianowic Śląskich wpadł z narkotykami. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli znaczne ilości narkotyków oraz zlikwidowali nielegalną uprawę konopi indyjskich. Prokuratura żądała, by go aresztować. Sąd nie znalazł jednak ku temu przesłanek. Parę dni później policjanci znów musieli zająć się krnąbrnym 28-latkiem.
Zobacz również: 64-latek popełnił dwa błędy. Zapłacił za nie życiem. Dramat w Zabrzu
Najpierw złamał nos pewnej kobiecie "w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności". Potem zagroził swojej partnerce, że zrzuci ją z mostu prosto pod pociąg. - 28-latek znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją partnerką. Kobieta była tak zastraszona przez 28-latka, że bała się zgłosić znęcanie policjantom - dodaje policja. Agresor z Siemianowic skierował groźby także przeciwko mężczyźnie, któremu powiedział, że go powiesi. Tego już było za wiele.
Czytaj także: Zgotował piekło na ziemi własnej żonie. To, przez co przeszła 39-latka z Zabrza nie mieści się w głowie
- Na wniosek śledczych i prokuratora podejrzany został doprowadzony do sądu z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Sąd uznał wniosek za zasadny, a 28-latek spędzi w areszcie 3 miesiące - dodają mundurowi.