Grzegorz Gawlik nie żyje. Chciał wejść i zejść z japońskiego wulkanu tego samego dnia
Piekarzanin Grzegorz Gawlik był twórcą Projektu 100 Wulkanów. To ambitne realizowane było od 2006 roku. Polegało na eksplorowaniu 100 wulkanów, z których przynajmniej połowa musi być aktywna. Polski podróżnik miał na swoim koncie wiele sukcesów. Udało mu się m.in. ustalić najwyższy aktywny wulkan na świecie i odkryć najwyżej położone jeziora na świecie w masywie wulkanu Ojos del Salado. Niektóre z wulkanów Grzegorz odwiedzał nawet po kilka razy. Wedle założeń, które opublikował na stronie, miał osiągnąć cel po 25 latach, ale już po dekadzie był w połowie drogi do realizacji projektu.
7 kwietnia wchodził na wulkan Ontake w Japonii, od tego momentu nie było z nim kontaktu. Japońskie służby rozpoczęły poszukiwania Polaka. Przerwano je po 11 dniach, gdyż szanse na odnalezienie go żywego, spadły do zera.
Jeszcze w czerwcu, bliscy podróżnika informowali, że poszukiwania w Japonii zostaną wznowione. W piątek, 7 lipca japońska ekipa poszukiwawcza na wysokości 2350 metrów w stromej dolinie, blisko południowo-wschodniego zbocza wulkanu, najpierw znalazła plecak podróżnika z Piekar Śląskich, a chwilę później jego ciało.
Grzegorz Gawlik był cenionym podróżnikiem
Oprócz autorskiego "Projektu 100 Wulkanów", Grzegorz Gawlik miał również na koncie 60 zdobytych szczytów 4-, 5-, 6- i 7-tysięcznych m.in. w Himalajach, Andach, Alpach, Pamirze, Kaukazie. Był też laureatem nagrody im. Andrzeja Zawady, którą przyznano mu za osiągnięcia i projekt eksploracji wulkanów. Był członkiem Klubu Wysokogórskiego w Katowicach i Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Grzegorz Gawlik zginął mając 43 lata.