Dramatycznie wygląda sytuacja na Podkarpaciu, w Małopolsce i na Śląsku. Najtrudniejsza jest w powiecie dąbrowskim i tarnowskim w Małopolsce. Tam zalane są domy, ulice, gospodarstwa rolnicze i pola uprawne. Dziesiątki osób ewakuowano. Straż pożarna walczy z żywiołem w Tarnowie, Dąbrowie Tarnowskiej czy Suchym Gruncie.
Podkarpacie również poważnie ucierpiało z powodu żywiołu. W Izbiskach 23 maja około południa napór wody przerwał groblę wału na dużym stawie, przez co woda przedostawała się na pola uprawne oraz w pobliże domostw. W Kolbuszowej woda dostała się do jednej ze szkół, a w Wadowicach powódź nawiedziła schronisko dla psów.
Na Śląsku występują lokalne podtopienia, m.in. w Zbrosławicach. Woda podnosi się w rzekach m.in. w Brynicy i na Sole. Na stacji kolejowej Wisła Uzdrowisko zalane zostały rozjazdy kolejowe, dlatego kursowała komunikacja zastępcza. Woda stoi także na drogach - strażacy musieli ją usuwać z DK 88. W nocy mieli pełne ręce roboty w szczególności na południu województwa. Interweniowali kilkadziesiąt razy w związku z podtopieniami. Mieszkańcy tych rejonów obawiają się powtórki z 1997 roku, kiedy doszło do "powodzi tysiąclecia".