Zmarł Kamil z Częstochowy

i

Autor: Shutterstock, archiwum prywatne Zmarł Kamil z Częstochowy

Serce pęka!

Napisała "List od Kamilka". Wiersz poruszył wielu internautów. Łzy leją się strumieniami

2023-05-12 14:15

Cała Polska jest we łzach po śmierci Kamilka z Częstochowy. Skatowany przez ojczyma chłopiec zmarł 8 maja. Wiele osób, znanych i mniej znanych, prywatnych i publicznych komentuje tę straszną tragedię. Wśród nich jest Anna Sobańska, autorka wiersza zatytułowanego "LIST OD KAMILKA". Wiele osób po przeczytaniu jego treści zalało się łzami.

Śmierć Kamilka z Częstochowy. Upamiętniła 8-latka wierszem

Kamilek zmarł 8 maja. Chłopiec był maltretowany przez ojczyma Dawida B. na oczach biernej matki - Magdaleny B. Dziecko zostało pobite, było przypalane papierosami, oblane wrzątkiem. Dawid B. kładł pasierba na rozgrzanym piecu. Pomoc przyszła dopiero po 5 dniach, gdy szokującą prawdę odkrył biologiczny ojciec chłopca. To on wezwał ratowników. Kamil trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Jego stan był bardzo ciężki. Lekarze zrobili, co mogli, ale chłopca nie udało się uratować. Rodzice 8-latka są w areszcie. Usłyszeli zarzuty, ale te po śmierci Kamila mają zostać zmienione. W sobotę, 13 maja Kamil zostanie pochowany na cmentarzu Kule w Częstochowie.

Sprawa zbulwersowała opinię publiczną. O śmierci Kamila mówią wszyscy - politycy, dziennikarze, celebryci, duchowni. Jedną z osób, którą poruszyła sprawa chłopca, jest pani Anna Sobańska. Poetka, pedagog społeczny i specjalistka z zakresu psychologii z Bydgoszczy postanowiła napisać wiersz zatytułowany "LIST OD KAMILKA". Jego treść opublikowała na Facebooku. Post opublikowany 8 maja, w dniu śmierci chłopca, został udostępniony już kilka tysięcy razy. W komentarzach internauci przyznają, że słowa poetki bardzo ich poruszyły. Niektórzy płakali. Poniżej treść.

Nie prosiłem się na świat.

Niczego nie oczekiwałem.

Nie chciałem nikomu psuć życia.

Cichutko w kącie siedziałem.

Nikt nie słyszał, jak płaczę.

Nikt nie widział, jak mnie katowali.

Nie miałem siły się obronić.

Serce i kości mi łamali...

Bałem się spać, otworzyć oczy.

Cały czas ze strachu drżałem.

Mama i ojczym nienawidzili mnie.

Dlaczego - nie rozumiałem.

Pewnego dnia skrzywdzili tak mocno,

że czułem tylko, jak znikam...

Jak każdy kawałek duszy i ciała,

nade mną gdzieś umyka.

Ból przeraźliwy zamienił się w nicość,

krzyk - w pustkę nieopisaną.

Tylko źli ludzie pozostali źli.

I co nam to wszystko dało...?

Nie żyje 8-letni Kamilek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają