Tragedia w Wodzisławiu Śląskim. Czy prędkość audi przyczyniła się do wypadku?
W sobotę, 13 stycznia, mieszkańców Wodzisławia Śląskiego zszokowała informacja o tragicznym wypadku, która potem obiegła całą Polskę. Po godz. 20:30 pięcioro nastolatków - Jakub P., Denis P., Robert B., Karolina M. i Daniel S., jechało przez Wodzisław Śląski na dyskotekę do Krzyżanowic. Niestety, młodzi ludzie nigdy tam nie dotarli. Na skrzyżowaniu ul. Młodzieżowej z ul. Paderewskiego doszło do czołowego zderzenia audi, którym podróżowali, ze skręcającym w lewo peugeotem, kierowanym przez 24-letniego dostawcę pizzy, Adama J. Wypadku nie przeżyli Denis P., Robert B. i Jakub P. 17-letnia Karolina M. i 19-letni Daniel S. w ciężkim stanie trafili do szpitala. Kierowca peugeota odniósł niewielkie obrażenia, ale nie wymagał hospitalizacji. To właśnie jemu prokuratura zarzuca spowodowanie śmiertelnego wypadku. W poniedziałek, 15 stycznia, doprowadzono go do wodzisławskiej prokuratury. Przedstawiony mu zarzut dotyczy spowodowania wypadku, w którym trzy osoby zginęły, a dwie kolejne zostały ranne, poprzez nieumyślne naruszenie zasad ruchu drogowego i niezachowanie szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo, a w konsekwencji nieustąpienia pierwszeństwa audi. Jednak czy tylko on odpowiada za tę tragedię?
To prędkość audi mogła wpłynąć na to, jak skończyła się kolizja
Kierowca peugeota przyznał się do winy i złożył swoje wyjaśnienia, ale prokuratorzy ich nie ujawniają. Nie wiadomo, czy i kiedy zobaczył zbliżający się, rozpędzony samochód z młodymi ludźmi. Jest bardzo możliwe, że nadjeżdżający samochód nastolatków przesłonił mu znajdujący się przed lewoskrętem znak nakazu jazdy.
- Będziemy badać ten wątek oraz to, czy podejrzany mógł właściwie ocenić prędkość auta pokrzywdzonych - zapowiada prokurator Rafał Figura, prokurator rejonowy w Wodzisławiu Śląskim.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że przy wjeździe na skrzyżowanie audi mogło poruszać się z prędkością aż 140 km/h. Nagrania z monitoringu pokazują, że samochód mknie przez ulice jak strzała. Gdyby nie to, prawdopodobnie zderzenie ze skręcającym w lewo peugeotem nie spowodowałoby takiej katastrofy i natychmiastowej śmierci trzech podróżujących autem osób. Ale szczegóły i dokładny przebieg tego wypadku będą badać teraz powołani do tego biegli.