Członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Beskidy przyjechali do bielskiego przedszkola, aby zaprezentować dzieciom różne rodzaje broni i o nich opowiedzieć. Dzieciaki mogły zobaczyć eksponaty z bliska, a nawet je wziąć do ręki. Zdjęcia z tych zajęć, które znalazły się w sieci, szybko obiegły obiegły internet i dotarły do przedstawicieli Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Skrytykowali oni tego typu lekcje patriotyzmu argumentując, że są one "nauką zabijania" i "pokazem narzędzi śmierci".
- Dzieci w tym wieku uczą się rozróżniać dobro od zła, rozumienia słów podstawowych i rozpoznawania uczuć. Tymczasem ludzie w historycznych mundurach tłumaczą, na czym polega różnica w zabijaniu granatem, kulą karabinową lub z granatnika, serią z karabinu czy odłamkiem. Czy sądzicie, że dziecko w ogóle jest w stanie zrozumieć waszą dziejową sprawiedliwość motywującą zabijanie - pytają przedstawiciele OMZRiK.
Również wśród internautów "lekcją patriotyzmu" w wykonaniu grupy rekonstrukcyjnej budzi sporo emocji. Jedni napisali, że Polska powoli zaczyna im przypominać Rosję. Inni, że takie wydarzenia nie są niczym nowym, a wielu rodziców i tak nie zwraca uwagi na treść takich lekcji. Byli i tacy, którzy uważali reakcję OMZRiK za zbyt emocjonalną. "Jeśli kupię dziecku pistolet na kulki, to będę złym ojcem?" - pytał jeden z internautów.
Rodzice bronią rekonstruktorów
Sprawy nie komentuje bielski magistrat, który o zaistniałej sytuacji dowiedział się z mediów. Oświadczenie w sprawie zajęć z Grupą Rekonstrukcji Historycznej Beskidy wydała dyrektor Przedszkola Integracyjnego nr 2 w Bielsku-Białej.
- W ramach zbliżającej się 101 rocznicy obchodów Święta Niepodległości na prośbę przedstawiciela Rady Rodziców zaprosiłam grupę Rekonstrukcji Historycznej – GHR Beskidy. Grupa działa w Bielsku-Białej od 2014 roku i prezentowała się w wielu placówkach. Podczas spotkania odbył się pokaz umundurowania i wyposażenia żołnierzy walczących o niepodległość. Prezentowane eksponaty były replikami, o czym na wstępie poinformowano dzieci. Przekazywane treści miały charakter informacyjny i nie propagowały treści ani zachowań agresywnych. Spotkanie odbywało się w bezpiecznej atmosferze pod okiem nauczycieli. Spotkanie to miało na celu wzbudzić zainteresowanie dzieci historią naszego państwa i utrwalić znajomość symboli narodowych. Uzyskało ono pozytywną opinię Rady Rodziców - napisała w oświadczeniu Małgorzata Jania, dyrektor placówki.
Z kolei na facebook'owym profilu Grupy Rekonstrukcji Historycznej Beskidy pojawiło się oświadczenie Rady Rodziców przy Przedszkolu Integracyjnym nr 2 w Bielsku-Białej. Jej przewodnicząca informuje, że spotkanie miało charakter informacyjny i w żaden sposób nie nawiązywało do zachować agresywnych i ksenofobicznych. Lekcja odbywała się pod okiem nauczycieli w "przyjaznej i bezpiecznej atmosferze".