Zakradli się do jego domu, gdy robił śniadanie. Powalili na ziemię, a później okradli
To miał być poranek, jak każdy inny, ale nie był. Młody biznesmen właśnie przygotowywał śniadanie, kiedy do jego domu zakradło się dwóch zamaskowanych mężczyzn. Strzelili do mężczyzny z tasera, ale spudłowali, dlatego rzucili się na mężczyznę i powalili go na ziemię. Złodzieje skrępowali mężczyźnie ręce taśmą, zakleili całą twarz.
- Zostawili mnie skrępowanego w kuchni. Jeden do mnie powiedział: "Nic nie rób, to nic się nie stanie". Jeden cały czas mnie pilnował, drugi poszedł do góry i brał wszystko, co znalazł. Potem zszedł i zapytał, gdzie jest reszta kasy - mówi okradziony mężczyzna.
Napastnicy dokładnie wiedzieli, gdzie szukać pieniędzy. Ich łupem padło 800 tysięcy złotych, a także ekskluzywne i bardzo drogie zegarki, których wartość szacowana jest na 1,2 miliona złotych.
Złodziei nie zainteresowały dwa stojące przed domem luksusowe samochody. Sprawcy wsadzili biznesmena na tylne siedzenie samochodu zaparkowanego w garażu. Po napadzie napastnicy wyszli, jak gdyby nigdy nic. Jednak zarejestrowały ich kamery monitoringu, znajdującego się na budynkach.
Kryminalni zatrzymali jedno ze sprawców napadu
Do tej brutalnej napaści doszło w lipcu 2022 r. w Mysłowicach na zamkniętym osiedlu domów jednorodzinnych. Prokuratura Rejonowa w Mysłowicach wszczęła w tej sprawie śledztwo i jeszcze w lipcu sprawą zajęli się kryminalni.
- Po miesiącach żmudnej pracy śledczy ustalili tożsamość jednego z podejrzanych. 36-letni mężczyzna miał już bogatą przeszłość kryminalną, odbywał wcześniej karę 8 lat więzienia i był karany m.in. za rozboje, włamania, kradzieże, uszkodzenie ciała i przestępczość narkotykową - informuje śląska policja.
Jego zatrzymania dokonali kryminalni wspólnie z policjantami z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Katowicach. Policyjni komandosi o świcie dynamicznie weszli do mieszkania, w którym zamieszkiwał podejrzany, jednocześnie zabezpieczając okna i pozostałe drogi jego potencjalnej ucieczki.
Zaskoczony 36-latek nie stawiał żadnego oporu i błyskawicznie został zatrzymany. Następnie kryminalni przeszukali jego mieszkanie i samochód, zabezpieczając znaczne ilości narkotyków, drogocenne zegarki, gotówkę oraz maczety. Śledczy przejęli kokainę, marihuanę i tabletki MDMA oraz blisko 20 tysięcy złotych.
Zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do policyjnego aresztu, a następnie do Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach. Tam usłyszał zarzuty m.in. za dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz posiadanie znacznych ilości środków odurzających, za co grozi od 3 do 12 lat więzienia. Jednak jako recydywiście grozi mu teraz znacznie surowszy wyrok. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie, o co wnioskowała prokuratura i śledczy.
Śledztwo trwa, a kryminalni ustalają pozostałych sprawców rozboju.
Polecany artykuł: