Sytuacja miała miejsce w piątek (15 października) w Piekarach Śląskich. Była godzina 14.00, kiedy mundurowi otrzymali informację o napaści. - Po przyjeździe na miejsce mundurowi zastali w rejonie ul. Sowińskiego 71-latka, z relacji którego wynikało, że znany mu z widzenia mężczyzna chciał go ugodzić nożem, jednak ten zdążył zrobić unik. Następnie mężczyzna pobił go i zabrał torbę, w której znajdowała się gotówka wraz z dokumentami - opisuje policja. Świadek zajścia pobiegł za napastnikiem i odebrał mu wspomnianą torbę. Gdy mundurowi byli na miejscu zdarzenia, zauważyli mężczyznę, którego rysopis zgadzał się z tym podanym przez 71-latka.
Polecany artykuł:
- Mężczyzna trzymał w ręku siekierę, którą na widok policjantów odrzucił i podjął próbę ucieczki. Stróże prawa ruszyli za nim w pościg i zatrzymali 55-latka, który, jak się okazało, był już wcześniej zatrzymywany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu - opisują mundurowi. Napastnik był pijany, miał promil w organizmie.
- W sobotę prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzut usiłowania zabójstwa podczas rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie - dodają mundurowi. Zarzut jest poważny, 55-latkowi grozi nawet dożywotnia odsiadka. Policja przy okazji dziękuję 25-latkowi z Będzina. To bohater, który nie bał się agresora i pobiegł za nim, gdy ten ukradł torbę z dokumentami. Prawdziwy zuch!