Policjanci musieli przecierać oczy ze zdumienia, kiedy pojechali na interwencję do Zebrzydowic. Dzielnicowi zajechali do domu poszukiwanego 27-latka oraz jego 29-letniej partnerki. - Do policjantów dołączyli pracownicy gminy, którzy zostali powiadomieni, że poszukiwana para niewłaściwie opiekuje się zwierzętami. Policjanci nie zostali wpuszczeni do domu i ostatecznie musieli wejść na teren posesji siłowo - opisują mundurowi dodając, że "z piwnicy dochodziły odgłosy skamlących, zamkniętych tam zwierząt". Było tam zamkniętych aż 13 psów, które znalazły miejsce w schronisku.
Czytaj także: Zabójstwo dziennikarza TVN. Prokuratura zdecydowała się na zaskakujący krok! Chodzi o Kamila Ż.
Celem mundurowych było jednak przede wszystkim zatrzymanie pary, do której należała posesja. Stróże prawa zobaczyli, że mogą się ukrywać na strychu. O ile z 29-latką poszło łatwo, bo kobieta widząc mundurowych, sama oddała się w ich ręce, o tyle 27-latek nie miał się zamiaru poddać. - Okazało się, że poszukiwany 27-latek ukrył się przed nimi za kominem na dachu, licząc na to, że policjanci go tam nie znajdą. Zaskoczony mężczyzna był agresywny, lecz po obezwładnieniu został bezpiecznie sprowadzony na dół - relacjonują policjanci. Mundurowi dodają, że 27-latek jest odpowiedzialny za kilka kradzieży. Został przesłuchany i od razu skierowano go do więzienia, gdzie musi odbyć zaległą karą. Jego partnerka dopiero usłyszała zarzuty - także dotyczące kradzieży. Policjanci sprawdzą jeszcze, czy para znęcała się nad znalezionymi czworonogami.
Zobacz także: Garfield z Irpiena dotarł do Mysłowic. Niezwykły kot ma nowym dom