Policjanci zatrzymali podejrzewanego o kradzież zegarka 59-latka we wtorek, 19 kwietnia. Rabuś zabrał przedmiot swojemu pracodawcę. Mężczyzna pracował jako ogrodnik. Miał dostęp do całego domu. Pokusił się o kradzież zegarka, który jest wart aż 100 tysięcy złotych. Rabuś zabrał skradziony łup do wyceny. To wtedy policjanci dowiedzieli się, że doszło do kradzieży. - Zegarek udało się odzyskać, a dalsze czynności pozwoliły ustalić, iż nie był to jedyny przedmiot, który padł łupem nieuczciwego ogrodnika - informuje policja. Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty dotyczące kradzieży i jeden włamania. Okazało się, że złodziejskim fachem parał się od grudnia 2021 roku. Od tego czasu ukradł biżuterię, gotówkę, sprzęt RTV, a nawet złoto. - Podejrzany przyznał się do wszystkich zarzutów. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 10 lat więzienia - podsumowują mundurowi.
Zobacz także: Zabrze. Mężczyzna wypił tyle alkoholu, że zmarł. Miał podejrzaną dziurę w plecach
Czytaj koniecznie: Zabrze. PIJANA matka LEŻAŁA na ulicy obok wózka z dzieckiem!