Nie żyją dwaj kolejni górnicy. Śmiertelny bilans to cztery osoby. Horror w kopalni Zofiówka
W sobotę (23 kwietnia) w kopalni Zofiówka doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego. W zagrożonym miejscu, pod ziemią pracowało wówczas 52 górników. 42 wyszło na powierzchnię o własnych siłach, natomiast 10 górników było poszukiwanych. Dzisiaj rano (24 kwietnia) potwierdzono śmierć dwóch górników, niestety śmiertelny bilans tragicznego zdarzenia jeszcze wzrósł. Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała, że lekarz stwierdził zgon dwóch kolejnych górników odnalezionych w chodniku D4a.
Cały czas trwa akcja ratownicza, która jest jednak prowadzona w trudnych warunkach, spowodowanych między innymi wysokim stężeniem metanu oraz wysoką temperaturą panującą na dole. Ratownicy w aparatach tlenowych pracują nad odtworzeniem odrębnej wentylacji, dzięki której atmosfera w wyrobisku pozwoli na intensywniejsze poszukiwania górników. Do czoła przodka pozostało ratownikom ok. 200 metrów. Członkowie ekspedycji ratunkowej nie tracą nadziei, że uda im się odnaleźć żywych górników.
PRZECZYTAJ: Pogrążeni w smutku mieszkańcy Jastrzębia palą znicze pod Zofiówką
- Lekarz stwierdził zgon dwóch kolejnych górników odnalezionych w chodniku D4a. Tragiczny bilans wczorajszego wstrząsu wysokoenergetycznego w kopalni wzrósł do czterech osób. Ratownicy w dalszym ciągu poszukują sześciu górników, z którymi stracono kontakt po wstrząsie. Warunki w zagrożonym rejonie są trudne. Wysokie stężenia metanu, wysoka temperatura skutecznie spowalniają akcję ratowniczą. Ratownicy w aparatach tlenowych pracują nad odtworzeniem odrębnej wentylacji, dzięki której atmosfera w wyrobisku pozwoli na intensywniejsze poszukiwania górników. Do czoła przodka pozostało ratownikom ok. 200 metrów - brzmi komunikat Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
ZOBACZ: Ratownicy górniczy – nie tylko zawód, ale i służba. Tak ryzykowna jak saperska