Nie żyje roczna dziewczynka. Dzień wcześniej miała gorączkę i biegunkę
Do niewyobrażalnej tragedii doszło w Sosnowcu w budynku przy ulicy Lwowskiej. W sobotę, 21 października około godziny 10 przerażona matka dziewczynki wezwała pomoc. Dziecko spało w łóżeczku i miało problemy z oddychaniem. Jak podaje "Fakt", ratownicy długo walczyli o życie dziewczynki. U dziecka doszło bowiem do zatrzymania krążenia.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dziewczynki. Jak przekazał w rozmowie z "Faktem" prokurator rejonowy Zbigniew Pawlik, szef Prokuratury Sosnowiec-Północ, zgon dziewczynki nastąpił prawdopodobnie z przyczyn chorobowych, a wstępnie nie stwierdzono, aby doszło do przestępstwa spowodowania śmierci. Prokuratura zleciła sekcję zwłok dziecka. To standardowa procedura. Biegli muszą odpowiedzieć na pytanie, jaka była przyczyna zatrzymania akcji serca u dziecka.
Sekcja zwłok ma się odbyć we wtorek 24 października lub w środę, dzień później w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach.