Nie żyje górnik poszkodowany w wybuchu metanu w kopalni Pniówek. Miał 31 lat
Nie żyje 31-letni górnik, który został poszkodowany podczas wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. Informację o śmierci górnika przekazało Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. To już szósta ofiara tragicznego zdarzenia w kopalni Pniówek. W dalszym ciągu nie odnaleziono siedmiu górników, którzy pracowali pod ziemią w momencie wybuchu metanu.
Jak podaje PAP, stan zmarłego dzisiaj pacjenta był skrajnie ciężki – miał oparzenia 90 proc. powierzchni ciała, w tym 35 proc. oparzeń III stopnia wraz z oparzeniem dróg oddechowych.
PRZECZYTAJ: Kibic Ruchu Chorzów zginął w kopalni Zofiówka. Wzruszające pożegnanie: "Do zobaczenia w sektorze Niebo"
Dzisiaj (24 kwietnia) w godzinach popołudniowych wizytę w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich złożył minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak podaje PAP, podczas konferencji prasowej Niedzielski złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar zarówno w wypadku kopalni Pniówek, jak i późniejszej, sobotniej katastrofy w kopalni Zofiówka, gdzie doszło do wstrząsu – tam dotychczas potwierdzono śmierć czterech górników, sześciu innych jest poszukiwanych.
Szef resortu zdrowia przekazał wówczas informacje na temat stanu zdrowia poszkodowanych górników z kopalni Pniówek. - Tutaj w Siemianowicach Śląskich mamy w tej chwili 21 pacjentów. Pięciu z nich jest objętych intensywną opieką, znajdują się na oddziale intensywnej terapii. Stan dwóch pacjentów jest bardzo ciężki - mówił Adam Niedzielski. Niestety kilka godzin później dotarła informacja o śmierci jednego z najciężej poszkodowanych górników.
ZOBACZ: Nie żyją dwaj kolejni górnicy. Śmiertelny bilans to cztery osoby. Horror w kopalni Zofiówka