Pokrzywdzony ufał swojemu przyszłemu oprawcy, dlatego chodził do niego do sklepu. Ten wykorzystał jednak łatwowierność niepełnosprawnego. Od maja 2019 roku wykorzystywał go seksualnie. Policja w lakonicznym komunikacie podaje, że chodzi o tzw. inne czynności seksualne.
- Informację o zdarzeniu mamy od prokuratury, która zajmuje się sprawą. Opiekunów 30-latka zaniepokoiło jego zachowanie, postanowili to zgłosić - precyzuje kom. Paweł Łotocki z będzińskiej komendy.
Śledztwo wykazało, że 64-letni sprawca miał okazyjny kontakt z pokrzywdzonym, który najprawdopodobniej czasami był klientem w jego sklepie. Pierwszy raz do kontaktu, który przekraczał granice prawa miał miejsce kilka miesięcy temu. Od tamtej pory żmudne działania doprowadziły do zatrzymania 17 września 64-letniego zboczeńca. Decyzją będzińskiego sądu zatrzymany został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W więzieniu może spędzić nawet 12 lat. Pokrzywdzony jest pod opieką psychologów.
Polecany artykuł: