Rakiety V-1 to niemieckie pociski manewrujące z okresu II wojny światowej. Vergeltungswaffe-1 zaczęły być używane w czerwcu 1944 roku. Za ich pomocą bombardowano m.in. Londyn. Jak podaje Wikipedia, wyprodukowano około 30 tys. pocisków V-1. Ćwiczebne wersje tej rakiety były zrzucane m.in. na Pustynię Błędowską. Właśnie tam grupa miłośników i pasjonatów II wojny światowej odkryła V-1. - Kiedy zaczęliśmy kopać, zobaczyliśmy elementy silnika umożliwiające nam identyfikację obiektu. A potem ukazała nam się cała, szkolna wersja V-1 z wszystkimi bebechami - powiedział dla www.slazag.pl prezes Stowarzyszenia Pasjonatów Historii "Polonia Minor" Tomasz Kajdan. Rakieta ze względu na to, że spadła z dużej wysokości, jest "pogięta". Poza tym jest w całości. W tym egzemplarzu zamiast ładunku wybuchowego znajduje się betonowa głowica. - Jedna V-1 jest w Anglii, druga w Niemczech, a reszta to kopie. Wszystko wskazuje na to, że rakieta z Pustyni Błędowskiej jest pierwszą na świecie szkolną V-1 znalezioną w całości - podkreśla Kajdan. Poszukiwania mają być kontynuowane.
Odkrycie autorstwa Stowarzyszenia Pasjonatów Historii "Polonia Minor" odbiło się szerokim echem. Reportaż na temat znaleziska nagrał m.in. Adam Sikorski, autor kultowego programu o tematyce historyczno-eksploracyjnej "Było... nie minęło". - Ta latająca bomba straciła swój aerodynamiczny kształt, zostało trochę pogiętej blachy. Nie czuję specjalnego żalu. [...] Mam świadomość, że była to broń terrorystyczna. To była broń, która nie miała żadnej celności. Miała wystrzeliwana być w ogromnych ilościach. Trafiać w jakieś miasta, przypadkowych ludzi - stwierdził Sikorski.