Film z całego zdarzenia opublikował na swoim oficjalnym profilu Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. Na nagraniu widać, jak dziewczynka wchodzi do basenu. Dziecko bawi się przez chwilę i nagle zaczyna tonąć. Mimo iż obok są dorośli, którzy zerkają na dziecko nikt nie reaguje. Są przekonani, że dziecko się bawi.
Na pomoc dziewczynce ruszyła ratowniczka basenu. Dopiero, gdy ratowniczka wyciągnęła dziewczynkę spod wody, dorośli zorientowali się, jaki dramat rozgrywał się tuż obok nich.
Przeczytaj koniecznie: Dramatyczna sytuacja po ulewach. Zatopione drogi i samochody. Strażacy interweniowali 320 razy!
- Z perspektywy zwykłego obserwatora różnica między wygłupami w wodzie czy zabawą a walką o życie może być niezauważalna - pisze Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Prezydent Sosnowca przypomina, że "dzieci toną po cichu" i czasami ciężko odróżnić zabawę od bardzo poważnej sytuacji. Tak było w przypadku zdarzenia na basenie miejskim w Zagórzu.
Przeczytaj koniecznie: Piotruś przeszedł koszmar już zaraz po urodzeniu. 17-latek z Sosnowca potrzebuje pomocy
- Nie zawsze opiekunowie potrafią zauważyć tonące dziecko, bo ono zwykle nie krzyczy, ginie w ciszy i nawet osoby będące w pobliżu mogą nie zauważyć, że coś złego się dzieje. Mówi o tym akcja policji "Misie i dzieci toną po cichu". Do takiej niebezpiecznej sytuacji doszło na naszym basenie w Zagórzu. Na szczęście ratowniczka była czujna i w porę zareagowała. Dziecku nic się nie stało - zaznacza Chęciński.
Prezydent zaapelował także, by nie oceniać dorosłych oraz opiekunów dziecka, którzy nie mieli świadomości, co się dzieje. - Dzieci rozsadza energia i jednocześnie uczą się świata. W każdym momencie mogą sobie zrobić krzywdę. Nawet pod najczulszym okiem opiekuna - pisze Chęciński.