Wydobycie w nowej kopalni w Orzeszu ma się rozpocząć w ciągu dwóch lat. Najpóźniej, do końca 2017 roku. Pokłady węgla szacuje się na 680 mln ton, które zalegają na głębokości od 800 do 1050 metrów. Niemcy planują wydobycie na poziomie 3 mln ton rocznie.
Zdaniem prezesa HMS Bergbau Heinza Schernikau, którego cytuje portal wPolityce.pl nowa kopalnia w przeciwieństwie do polskich, będzie rentowna, bowiem będzie ponosiła niższe koszty pracy.
- Podstawowym problemem polskiego przemysłu węglowego są zbyt wysokie koszty. Także w Niemczech tak było. Niemieckie kopalnie nie mogły istnieć w danych warunkach rynkowych. To samo dzieje się teraz w wielu kopalniach państwowych w Polsce. Produkcja może być dochodowa tylko wtedy, gdy koszty są niższe od ceny rynkowej, tak żeby można było wypracować zyski - mówi prezes HMS Bergbau.
Orzeska kopalnia dla obniżenia kosztów będzie np. korzystać z już istniejącego szybu KWK Krupiński w Suszcu, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jest to tańsze rozwiązanie niż budowa całej infrastruktury od zera. Niemcy chcą wykorzystywać też polskie maszyny wydobywcze, które są tańsze od niemieckich.
W nowej kopalni w Orzeszu pracę znajdzie około 800-900 osób. To o nawet ponad połowę mniej niż w tego typu kopalniach będących własnością polskiego skarbu państwa.