Cała konstrukcja waży blisko 250 kilogramów. W połowie to rower i maluch. Budowa nad imprezową rikszą trwała dwa lata. Wojtek w swoją konstrukcję włożył dobrej klasy głośniki, dyskotekowe oświetlenie, imprezowe gadżety. Zadbał również o selfie stick, aby każdy, kto zdecyduje się na przejażdżkę, mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Pojazdem może przejechać się każdy. Najczęściej jednak riksza krąży wokół katowickich klubów. Spotkamy ją m.in. na ulicy Mariackiej.
- To w pełni proekologiczny środek transportu. Wjechanie moją rikszą pod górkę, to dla mnie terapia odchudzająca- śmieje się Wojtek. Z pasażerami w środku, zdarza się, ze muszę przewieźć pół tony- dodaje.
Posłuchajcie materiału: