Na razie nie wiadomo ile w sumie będą kosztowały zakupy Kolei Śląskich, ale spółka chce, aby nowy tabor zastąpił wszystkie dzierżawione od PKP przestarzałe składy do 2018 roku.
Polecany artykuł:
Trudno nam na razie wskazać jakie pociągi do nas trafią, bowiem rozstrzygnie to przetarg. Ale liczymy przede wszystkim na takie pociągi, które spełnią przede wszystkim oczekiwania pasażerów i nasze. Nasze szacunki wskazują, że trzeba zakupić co najmniej 17 pojazdów, wówczas udałoby się zastąpić wszystkie składy dzierżawione dzisiaj od Przewozów Regionalnych. - mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik spółki Koleje Śląskie.
Spółka z własnego budżetu chce kupić siedem nowych pociągów, aby dokupić pozostałe 10 Koleje Śląskie liczą na wsparcie Urzędu Marszałkowskiego.
Z rzecznikiem Kolei Śląskich rozmawiał nasze reporter Michał Łyczak
Przypomnijmy, że obecnie oczekiwanie na pociąg Kolei Śląskich to prawdziwa loteria. Pasażerowie nigdy bowiem nie wiedzą czy podjedzie nowoczesny Elf bądź Impuls, czy pamiętający lata 70 tzw. kibel. Więcej szczęścia mają jednak zdecydowanie pasażerowie jeżdżący na sztandarowych trasach Kolei Śląskich: Gliwice-Częstochowa, Tychy-Sosnowiec oraz Katowice-Wisła Głębce.