W ostatnich dniach wiatr ostro dawał się we znaki - zarówno pieszym, jak i kierowcom. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Bytomiu. Na ul. Witczaka jeden z kierowców cudem uniknął zderzenia ze spadającym konarem. Zarejestrowała to prywatna kamera monitoringu - informuje portal Bytomski.pl.
9 marca koło południa wiatr złamał drzewo stojące na odcinku pomiędzy skrzyżowaniami z ul. Staffa a Gallusa. Ten moment zarejestrował monitoring zamontowany na prywatnym budynku. Na filmie udostępnionym w internecie widzimy, jak drzewo łamie się dokładnie wtedy, gdy tuż obok niego przejeżdża srebrna osobówka. Jej kierowca cudem uniknął zderzenia. Gdyby auto znalazło się w tym miejscu ułamek sekundy wcześniej, to pień trafiłby wprost na jego dach - relacjonuje całe zajście portal Bytomski.pl.
>>> Kradną w sklepach Żabki! Oszukują ekspedientkę i wybiegają z wódką! [ZDJĘCIA]
>>> Zabrze: Groźni przestępcy pobili 30-latka! Szuka ich policja [ZDJĘCIA]
Podczas weekendowych wichur w mieście wiele drzew padło pod wpływem potężnego wiatru. Strażacy zwijali się jak w ukropie. Wiatr powalił drzewa m.in. na ulicach Strzelców Bytomskich, Stolarzowickiej, Rydza-Śmigłego, Piekarskiej oraz Nowaka-Jeziorańskiego. Sytuacja była na tyle poważna, że wieczorem 9 marca Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało do mieszkańców regionu SMS-y z ostrzeżeniem, by nie wychodzić z domów i nie zostawiać samochodów w pobliżu drzew.