Zdarzenie miało miejsce w środę, około godziny 14 w okolicy przystanku autobusowego Klub Kiepury w Sosnowcu. Sprawę jako pierwszy nagłośnił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który zamieścił nagranie ukazujące napastników na Facebooku.
- Otoczyli mnie, tak bardzo się bałam, ciągle się trzęsę. Krzyczeli "wirus" i "China" - opowiedziała w emocjonalnym nagraniu pokrzywdzona. Chcieli mnie wystraszyć, żebym bała się tu mieszkać. Żebym bała się wyjść z domu, bo spotykam się z tym każdego dnia. Nie czuję się tu bezpiecznie jako kobieta chińskiego pochodzenia. Potrzebuję pomocy! - zaapelowała.
Jak przyznaje, chciała nagrać mężczyzn, by pokazać kim są. - Przecież to czyiś bracia, są czyimiś synami, mieszkają tutaj, w Sosnowcu - dodała. Sprawa została zgłoszona do Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu, która odebrała zgłoszenie w środę w godzinach wieczornych.
- Kobieta została zaatakowana słownie na jednej z ulic w dzielnicy Pogoń. Policjanci Wydziału Kryminalnego prowadzą niezbędne czynności w celu zgromadzenia materiału dowodowego, który zostanie przekazany prokuraturze - poinformowała w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim podkom. Sonia Kepper z policji w Sosnowcu.
Obywatelka Chin pracuje na co dzień na Uniwersytecie Śląskim i w ostatnim czasie nie przebywała w ojczyźnie. Jak podkreśla Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik prasowy UŚ, uczelnia stanowczo potępia wszelkie akty agresji i nietolerancji. Mamy nadzieję, że sprawcy poniosą surowe konsekwencje - zaznaczył.
Polecany artykuł: