Prokuratura oskarżyła ich o znęcanie się na dzieckiem. Sąd zdecydował, że 8-latek wróci do rodziców
Urszula P. i Robert P. z Dąbrowy Górniczej oskarżeni zostali o znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na wiek. Chodzi o syna małżeństwa, którego cierpienie obserwowali internauci. Przerażające nagranie tiktokowej rodziny z Dąbrowy Górniczej wstrząsnęło całą Polską w marcu ubiegłego roku.
Widać na nim jak ojciec dusił chłopca, a matka zareagowała dopiero wtedy, gdy siedmiolatek kopnął noga w stół. Zrobiła to jednak nie z matczynej miłości, ale żeby dzieciak nie uszkodził mebla.
- Może w końcu będzie święty spokój - rzuciła beznamiętnie.
Dopiero gdy zauważyła, że dziecko ma poważne problemy z oddychaniem, wzięła je na ręce i zaczęła dmuchać mu w twarz. Potem oklepywała je po plecach. Ojciec leżał niezainteresowany zdrowiem syna na łóżku.
Według śledczych chłopiec doświadczał przemocy ze strony rodziców od 2019 roku, wtedy rodzina zaczęła publikować filmy na Tik-Toku.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej 27 lutego 2024, ale sprawa jeszcze nie ruszyła.
Po zatrzymaniu małżeństwa 7-letni wówczas chłopiec trafił do rodziny zastępczej. Jednak w marcu bieżącego roku sąd zdecydował, że chłopiec wróci do rodziców.
- 27 marca 2024 roku sąd zdecydował, że do czasu prawomocnego zakończenia postępowania dziecko będzie przebywało pod opieką rodziców. 24 kwietnia ograniczył oskarżonym władzę rodzicielską poprzez poddanie ich stałemu nadzorowi kuratora sądowego - przekazał prok. Bartosz Kilian z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, w rozmowie z TVN24.
Rodzina jest pod ścisłym nadzorem kuratora. Oznacza to, że kurator powinien wizytować rodzinę i rozmawiać także z chłopcem. Rodzina również jest pod opieką MOPS-u.
Jak zauważa Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, osoby dorosłe, które doświadczyły przemocy separuje się od osób podejrzanych o przemoc. Sprawcom wydaje się zakaz zbliżania.
- A tutaj sąd zwraca dziecko rodzicom oskarżonym o przemoc, gdy sprawa jest w toku. Nie dość, że dziecko może być nadal krzywdzone, to rodzice mogą wpływać na jego zeznania lub sytuację prawną - mówi Maczyński, cytowany przez TVN24.
Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej, nie udziela informacji, dlaczego rodzice chłopca otrzymali drugą szansę, ani czy odpowiednie instytucje zostały powiadomione o tej decyzji.