Suczka Sara nie była w stanie się poruszać. Każdy ruch sprawiał jej dużą trudność. Była skrajnie wychodzona, przez skórę było widać dokładnie jej szkielet.
- Suczka ma wszystkie kości na wierzchu, w jej oczach widać ogromne cierpienie, a do tego wszystkiego doprowadził człowiek - piszą przedstawiciele OTOZ Animals z Gliwic.
Czytaj także: 2-letni chłopczyk połknął substancję chemiczną. Liczyła się każda sekunda
Wolontariusze wraz z policją postanowili działać. Okazało się, że suczka od dwóch lat jest dokarmiana przez sąsiadów. Właściciele opuścili dom, pozostawiając psa na podwórku. Suczka 22 czerwca, została zabrana z posesji i przetransportowana do szpitala, gdzie lekarze weterynarii walczą o jej życie.
By uratować sunię potrzebna jest każda złotówka, dlatego zorganizowano zrzutkę. Uzbierano już nieco ponad 11 tysięcy złotych.