Ten proceder trwał od roku. Mężczyzna prosił osoby dobrze mu znane, ale także obcych ludzi, o pomoc w rehabilitacji córki. W innych przypadkach prosił o małe dofinansowanie na paliwo. Były to kwoty od 100 do 250 złotych. Co ciekawe, mężczyzna oszukał wiele osób w ten sposób, ale nikt z nich nie zgłosił się na komisariat. Policjanci całkiem przypadkowo wpadli na jego trop.
Okazało się, że na dużo bogatszy przestępczy życiorys, niż mógł ktoś przypuszczać.
- Mężczyzna dopuścił się również kradzieży telewizora i mikrofalówki z hotelu, w którym pomieszkiwał. W styczniu tego roku usiłował też wynieść z jednego ze sklepów warty 4,5 tys. ekspres do kawy - informuje sierż. szt. Kamila Siedlarz z KMP w Żorach.
Mężczyzna został schwytany przez policję. Wyszło na jaw, że nie ma ani samochodu, ani córki, ani też stałego zameldowania. Mężczyzna otrzymał 15 zarzutów, za które grozi mu 8 lat więzienia. Przyznał się do winy.