Pająk Nosferatu zauważony w Polsce
Jeszcze niedawno pająki Nosferatu kojarzone były głównie z krajami basenu morza Śródziemnego. Głośno zrobiło się o nich niedawno w Niemczech, kiedy okazało się że, w ciągu zaledwie 2 lat odnotowano ponad 20 tysięcy zgłoszeń ich obecności. Nikt nie zdawał sobie dotąd sprawy z tak dużej skali ich występowania za naszą zachodnią granicą.
Skąd taka „popularność” akurat tego pajęczaka? Pająk Nosferatu – a właściwie Zoropsis spinimana – według wielu przypomina twarz wampira, a z drugiej strony jest jadowity, a przy okazji jest w stanie przegryźć ludzką skórę. To powoduje, że wzbudza strach.
Ponadto, może osiągnąć wielkość nawet 6 cm, co przy masywnej i włochatej budowie powoduje, że może przerazić osoby nie tylko z arachnofobią.
W ostatnim czasie został zauważony w jednym z marketów budowlanych w Bielsku-Białej. Znajdował się w transporcie z roślinami. Niewykluczone, że w naszym kraju jest znacznie więcej osobników tego gatunku.
Czy rzeczywiście jest się czego bać? Dr Magdalena Felska z Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, w rozmowie z portalem wroclaw.pl, przyznała, że Nosferatu „rzeczywiście jest jadowity, ale to dotyczy 98 proc. pająków”.
- Jego jad nie jest groźny dla człowieka, jego moc porównuje się do mocy jadu os, pszczół czy szerszeni. Wśród żyjących na świecie pająków są dużo groźniejsze gatunki. W Polsce raczej ich nie ma, chyba że dotrą do nas np. z transportem bananów, jak np. wałęsak brazylijski – tłumaczy dr Magdalena Felska.
Pająk Nosferatu nie tka pajęczyn, ale poluje na swoje ofiary. Nie niepokojony nie powinien jednak zaatakować człowieka.
Polecany artykuł: