Pan Andrzej ma 58 lat. Jest górniczym emerytem, ale w głębi duszy zawsze był artystą. Starał się o przyjęcie do Akademii Sztuk Pięknych, ale jego plan się nie powiódł. Mimo tego odnalazł swoje miejsce w artystycznym świecie. Maluje pisanki. Niezwykłe pisanki! Efekt jego pracy jest naprawdę nieziemski. Mężczyzna najpierw odbija wzór, potem moczy jajka w farbie, a następnie jej część zeskrobuje. - Wszystko zaczęło się zaraz po ślubie. Zacząłem je robić z potrzeb serca. Na początku to były pisanki dla teściowej i najbliższej rodziny. Przy ich robieniu pilnie asystowała mi moja kochana żona Helena (57 l.). Z czasem przerodziło się to w prawdziwą pasję - opowiadał nam pan Andrzej. Rocznie powstawało 20 pisanek. W każdą z nich katowiczanin włożył mnóstwo czasu i przede wszystkim serca.
Zobacz koniecznie: Prezydent Chęciński TO zrobił! Rozstaje się ze słynną marynarką. Można ją wygrać na aukcji WOŚP
Pan Andrzej chce się teraz podzielić częścią swojego artystycznego dorobku. Zdecydował, że części jajek trafi na licytację w ramach 30. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Mąż jedno strusie jajko strusie robił przez miesiąc nawet po osiem lub dwanaście godzin dziennie. To piękna, ręczna robota - chwali katowiczanina pani Helena, jego żona. Każdy, kto chce zakupić takie małe arcydzieło, może to zrobić TUTAJ! Warto także zajrzeć do naszej galerii, gdzie można zobaczyć niezwykłe prace pana Andrzeja.