Park ma być oddany do użytku mieszkańców jeszcze w czerwcu, kiedy zakończy się pierwszy etap inwestycji. Obejmuje on na zagospodarowaniu terenu, nasadzeniu roślin oraz ustawieniu ławek koszy na śmieci i innych elementów tzw. małej architektury.
Drugi etap związany z pielęgnacją roślin przewidziany jest do grudnia. Jak informuje portal serwislokalny.pl roczne utrzymanie parku ma kosztować 25-35 tys. zł. Koszty obejmą też promocję obiektu, bowiem miasto chce przyciągnąć tu jak najwięcej mieszkańców.
- Planujemy wydać foldery, ulotki, mapy i album przyrodniczy opisujący gatunki roślin oraz poszczególne ogrody arboretum – opowiada Serwisowi Lokalnemu Przemysław Major, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej w bieruńskim magistracie.
Problem w tym, że park zaprojektowany z myślą o osobach niepełnosprawnych, będzie dla nich trudno dostępny. Powód? Brukowana nawierzchnia, po której nie tylko z przejazdem będą miały osoby na wózkach inwalidzkich, ale także mamy z dziećmi w wózkach czy chociażby rolkarze.
Niestety inwestycja nie była konsultowana ze środowiskami osób niepełnosprawnych, którzy w porę wychwyciliby błędy. - To jest rozwiązanie nieprzemyślane – mówi jeżdżący na wózku Armin Meister. – Ja co prawda jestem osobą dobrze zrehabilitowaną i na takiej kostce sobie poradzę, ale po co utrudniać? Przecież mam tam jechać się zrelaksować, a nie jeszcze cały czas się męczyć i ostrożnie patrzeć się pod nogi – dodaje w rozmowie z Serwisem Lokalnym.
Niestety na zmiany jest już za późno. Jak przyznaje Przemysła Major na tym etapie zmian w nawierzchni już wykonać nie można.